Tottenham Hotspur to na ten moment trzecia siła Premier League. Podopieczni Mauricio Pochettino dobrze radzą sobie w tych rozgrywkach, ale dwie porażki w ostatnich trzech meczach (z Manchesterem United oraz Wolves) spowodowały, że ich strata do Liverpoolu aktualnie wynosi aż 12 punktów. Natomiast optymizmem nie napawa fakt, iż popularne „Koguty” w najbliższych meczach będą musiały sobie radzić bez największych gwiazd. Harry Kane nabawił się kontuzji kolana, która ma go wykluczyć z gry przynajmniej do marca. Tymczasem Heung-min Son będzie wspierał reprezentację Korei Południowej w play-offach Pucharu Azji.
W związku z tym Tottenham jest w trudnej sytuacji – ostatnia forma pozostawia wiele do życzenia, a na dodatek kłopoty kadrowe utrudniają ustalanie składu przez Pochettino. Jego podopieczni w niedzielne popołudnie zmierzą się z przedostatnim zespołem w tabeli – Fulham. Co do kursów na ten mecz, to bukmacherzy są jednomyślni, jednak nie ma mowy o jakimś ogromnym faworyzowaniu tego zespołu. W LVBet kurs na Tottenham wynosi 1,72. Dla porównania w Totolotku jest to 1,70, a w TOTALbet 1,85.
Pod nieobecność wspomnianych Kane’a i oraz Sona największe szansę na zdobycz bramkową daje się Fernando Llorente – w STS kurs wynosi 2,60. Jak wiadomo – Hiszpan nie jest pierwszym wyborem trenera Tottenhamu. W tym sezonie Premier League wystąpił sześciokrotnie i ani razu nie trafił do siatki.
Spotkanie pomiędzy Tottenhamem a Fulham zostanie rozegrane na Craven Cottage. Pierwszy gwizdek sędziego zabrzmi o godzinie 17:00.