Moda i urodaUrodaArtykuły

Popękane stopy

Joanna Gromada

Popękane stopy – jak z nimi walczyć?

Popękane stopy Popękane stopy to zmora wielu osób. Szorstka skóra, głębokie bruzdy i zrogowaciały naskórek wyglądają nieestetycznie i sprawiają wiele problemów natury praktycznej: zaciągają rajstopy, tworzą dziury w skarpetkach i powodują dyskomfort w trakcie chodzenia. Pękanie stóp jest również niebezpieczne ze zdrowotnego punktu widzenia. Szczeliny powstające w przesuszonej skórze sprawiają ból, zwłaszcza jeśli są głębokie. Mogą także krwawić, co stanowi pierwszy krok do zakażenia bakteryjnego lub grzybiczego. Jak skutecznie walczyć z pękającymi piętami i jak zabezpieczać stopy przed powstawaniem nowych uszkodzeń? Wyjaśniamy.

Dlaczego skóra pęka?

Skóra człowieka różni się grubością w zależności od miejsca na ciele. Na powiekach jest to zaledwie 0,5 mm, natomiast na stopach jej grubość dochodzi nawet do 4 mm. Grube i odporne podeszwy to z ewolucyjnego punktu widzenia bardzo praktyczne rozwiązanie – zrogowaciała skóra na stopach zastępowała naszym przodkom obuwie, amortyzując nierówne podłoże i chroniąc przed skaleczeniami. Regularnie ścierana przez długie wędrówki, musiała szybko się regenerować i tworzyć kolejne warstwy zapobiegające urazom. Dzisiaj chronimy stopy, nosząc buty, ale ich naskórek rogowacieje w takim samym tempie, jak robił to przed tysiącami lat. 

Przesuszona skóra stópTo właśnie jest jedna z głównych przyczyn kiepskiego stanu pięt. Naskórek na nich narasta bardzo szybko i nie jest w stanie samodzielnie się złuszczać. Pierwszym symptomem, że coś jest nie tak, jest swędzenie narażonych na pękanie miejsc. Skóra łuszczy się, staje się żółtawa i wyraźnie wysuszona. Ma to związek z faktem, że podeszwy stóp pozbawione są gruczołów łojowych, które mogłyby dbać o naturalne nawilżenie strategicznych miejsc. Bez podjęcia środków zaradczych zewnętrza warstwa naskórka rogowacieje i pęka, naruszając struktury głębszych warstw skóry. Bolące, popękane stopy utrudniają chodzenie, a my, aby uniknąć dyskomfortu podczas wędrówek, stawiamy je w nienaturalny, koślawy sposób, przez co obciążamy kręgosłup i stawy. Jak widać, pękające stopy to problem nie tylko miejscowy – brak troski o stopy przyczynić się może do poważnych kłopotów zdrowotnych całego ciała.

Przyczyny pękających pięt

Jak to się jednak dzieje, że niektóre osoby mogą zapomnieć o pielęgnacji stóp na długie tygodnie i tak czy inaczej cieszyć się piętami gładkimi, jak pupa niemowlaka, inne natomiast, mimo wielu wysiłków, nie mogą poradzić sobie z rogowaceniem i zgrubieniami? Przyczyn takiego stanu rzeczy może być co najmniej kilka.

 – Predyspozycje genetyczne – w takim przypadku nadmierne przesuszenie dotyczy nie tylko skóry stóp, ale też innych części ciała, np. kolan, czy łokci.

Choroby – powodem kiepskiego stanu stóp mogą być także rozmaite dolegliwości, np. niedoczynność tarczycy, której skutkiem jest zmniejszona produkcja lipidów odpowiedzialnych za właściwe nawilżenie skóry, czy łuszczyca powodująca przewlekłe wykwity na całym ciele. Pękające stopy występują również w tzw. zespole stopy cukrzycowej. Diabetycy, którzy zaniedbują swoją chorobę, mogą doprowadzić do degradacji naczyń krwionośnych, a w konsekwencji nawet do amputacji całej stopy.

Znaczna nadwaga – dodatkowe kilogramy to dodatkowy nacisk na podeszwy stóp. Z kolei dodatkowy nacisk traktowany jest przez organizm jako czynnik drażniący, co wywołuje jeszcze silniejszy proces rogowacenia. Im grubsza warstwa suchej, twardej skóry, tym większe prawdopodobieństwo jej pęknięcia. Popękane stopy to nie jedyny problem osób otyłych. Równie często muszą się one mierzyć z bolesnymi odciskami i modzelami, które także są reakcją obronną skóry na zbyt duży nacisk.

Stojąca praca Stojąca praca – fryzjerki, kelnerzy, sprzedawcy – to właśnie oni ze względu na specyfikę swojej profesji najbardziej narażeni są na pękanie stóp. Jeśli dodatkowo swoje obowiązki zawodowe wykonują w zbyt ciasnych butach lub nieprzepuszczających powietrza skarpetkach, konsekwencje okazują się o wiele bardziej dotkliwe.

Niewystarczające nawodnienie organizmu – przeciętny dorosły człowiek potrzebuje ok. 1,5 l płynów dziennie, by jego ciało mogło poprawnie funkcjonować. Jest to jednak absolutne minimum – Światowa Organizacja Zdrowia WHO zaleca, by ilość spożywanych płynów zamykała się w 3 litrach. Zbyt mała ilość napojów w diecie to nie tylko spadek koncentracji, mniejsza wydolność organizmu i bóle głowy. To także szorstka, łuszcząca się skóra, stwardnienia i popękane stopy.

Oczywiście istnieje wiele innych powodów, dla których skóra stóp nie jest idealnie aksamitna i miękka. Mogą być to nieumiejętnie lub zbyt często wykonywane zabiegi pielęgnacyjne, niedobór wit. B5, wady postawy lub po prostu starość. Co więc zrobić, aby powstrzymać pękanie stóp? Metod jest przynajmniej kilka. 

Domowe sposoby na pękające stopy

Niezależnie od tego, jaką metodę pielęgnacji stóp wybierzemy, musimy uzbroić się w cierpliwość. Rezultaty przyjdą, ale trzeba nad nimi popracować. Najważniejsza jest regularność zabiegów. Myli się ten, kto myśli, że wykonując je dorywczo, będziemy w stanie cieszyć się spektakularnymi efektami. Owszem, rezultaty pilnika lub elektrycznej tarki będą zauważalne od razu, ale co z tego, skoro już po kilku dniach sytuacja wróci do stanu wyjściowego. Naszym celem powinna być kompleksowa pielęgnacja przynosząca długotrwałe efekty, a nie jednorazowe zrywy, które pochłaniają czas i pieniądze, a nie przynoszą spodziewanych rezultatów. 

Aby skutecznie walczyć z pękaniem stóp i nie stracić zbyt szybko motywacji, dobrze jest ustalić sobie jeden dzień  w tygodniu, np. piątek wieczór, który przeznaczymy na pielęgnację stóp i relaks. Możemy w tym czasie przygotować sobie rozluźniającą kąpiel, włączyć ulubioną muzykę lub zadzwonić do przyjaciółki. Taki rytuał sprawi, że chętniej będziemy sięgać po pilnik i na pewno nie przegapimy „dnia stóp”.

Oto najpopularniejsze domowe metody na popękane stopy:

Siemię lniane – ziarno siemienia jest powszechnie wykorzystywane w kosmetyce ze względu na swoje właściwości nawilżające i ochronne. Aby wspomóc pękające stopy w regeneracji, przygotujmy im kąpiel z siemienia. Wystarczy zalać 5 łyżek ziaren ok. 2 litrami wody i zagotować. Po przestudzeniu moczyć stopy w wywarze, a na koniec osuszyć ręcznikiem bez spłukiwania pozostałości.

Zioła – kąpiele ziołowe także mogą przynieść ulgę pękającym stopom. Zwykle poleca się nasiona kozieradki, rumianek, babkę lancetowatą, czy krwawnik pospolity. Dobrze jest przygotować sobie taki napar przed pójściem spać. Po ok. 20-minutowej kąpieli osuszamy stopy i smarujemy je grubą warstwą kremu odżywczego (świetnie sprawdza się także masło shea lub olej kokosowy). Na pokryte kosmetykiem stopy zakładamy bawełniane skarpetki i taki kompres trzymamy całą noc. Rano nasza skóra będzie wyraźnie gładsza. 

Domowy peelingDomowe peelingi – są łagodniejsze niż pumeks, czy tarka i działają stopniowo, dlatego nie pobudzają naskórka do tak intensywnego rogowacenia. Popękane stopy możemy potraktować np. gruboziarnistym cukrem zmieszanym z oliwą z oliwek – taka mikstura  nie tylko delikatnie złuszczy martwy naskórek, ale także odżywi i nawilży przesuszone miejsca. Świetnie sprawdzi się również soda oczyszczona oraz mikstura ze zmielonych ziaren kawy wzbogacona oliwą i sokiem z cytryny. Dla stóp delikatnych poleca się natomiast peeling z płatków owsianych, które to znane są ze swoich właściwości łagodzących i zmiękczających.

Słodkie mieszanki – warto wypróbować także mniej oczywiste sposoby na pozbycie się szorstkich stóp. Co powiesz na maseczkę bananowo-kokosową? Połówkę banana rozgnieć widelcem i połącz z łyżką oleju kokosowego. Taką miksturę nałóż na stopy i zmyj po 20 min. Banany zawierają prawdziwy koktajl witamin i minerałów, są bogate w przeciwutleniacze i aminokwasy. W połączeniu z nawilżającymi i wygładzającymi właściwościami oleju kokosowego stworzą prawdziwą bombę odżywczą dla suchych i popękanych pięt. Jeśli lubisz korzystać z regeneracyjnych właściwości miodu, nie wahaj się używać go także w celu poprawy kondycji stóp.

Mocznik (urea) – domowe sposoby na pękające stopy zawsze powinny być uzupełniane nakładaniem kremów odżywczych, które zregenerują skórę i utrzymają prawidłowy poziom nawilżenia. Do tego celu najczęściej stosuje się preparaty z mocznikiem. Substancja ta naturalnie występuje w naszym organizmie, m.in. w warstwie rogowej naskórka, odpowiadając za jego właściwe nawilżenie. Mocznik zawarty w kremach ma szerokie spektrum działania. W zależności od koncentracji może wykazywać właściwości regenerujące (3%), silnie nawilżające (10%) lub złuszczające (powyżej 10%). Zapobiega utracie wody, działa odkażająco i redukuje świąd skóry. Co więcej, jest dobrze tolerowany nawet przez osoby wrażliwe ze skłonnością do alergii. Kremu z mocznikiem nie może zabraknąć w naszej kolekcji specyfików na popękane stopy.

Pumeks, tarka, czy frezarka?

Tak naprawdę wszystko zależy od upodobań. Zwolennicy pumeksu podkreślają, że jest to produkt naturalny, lekki, nierdzewiejący i tani. Mimo to częściej poleca się tarki wyposażone w papier ścierny. Przemawia za tym kilka cech tarek, których pumeks niestety nie posiada. Po pierwsze tarka jest wygodniejsza w dezynfekcji. Jej płaską powierzchnię łatwiej jest doprowadzić do porządku niż porowatą strukturę pumeksu, z której nigdy nie da się usunąć wszystkich pozostałości martwego naskórka. Co więcej, pumeksy zwykle trzymane są w łazience, a nawet pod prysznicem. Ciepło, wilgoć i pożywka organiczna są idealnym środowiskiem dla rozwoju bakterii i grzybów, a pękające stopy są szczególnie narażone na różnego rodzaju infekcje. 

Dwustronność tarek do stópKolejną zaletą tarek jest ich dwustronność. Większość z nich na jednej stronie posiada powierzchnię o grubym ziarnie, na drugiej natomiast ziarno jest drobniejsze. Dzięki temu praktycznemu rozwiązaniu możemy stopniować siłę ścierania naskórka i najpierw pozbyć się bardziej opornych zgrubień przy użyciu mocniejszej powierzchni ścierającej, a następnie wygładzić pięty przy użyciu delikatniejszej strony tarki. Co prawda także pumeksy występują w wielu odmianach, jednak raczej nie znajdziemy na półkach sklepowych jednego pumeksu spełniającego dwie różne funkcje. 

Jeśli już zdecydujemy się na zakup tarki do stóp, wybierajmy modele wykonane z papieru ściernego. Tarki metalowe wyposażonego w ostrza lub ząbki nie są najbezpieczniejszym rozwiązaniem, gdyż używając ich, łatwo doprowadzić do przypadkowego skaleczenia, w które później może wdać się infekcja. Należy także pamiętać, że po każdym użyciu tarki należy ją dokładnie umyć, zdezynfekować i pozostawić do wyschnięcia. Akcesoria do pielęgnacji stóp przechowujemy zawsze w miejscu suchym i przewiewnym tak, aby uniemożliwić namnażanie się bakterii.

A co z pilnikiem elektrycznym zwanym także frezarką? Jak każdy produkt, także i ten ma swoje wady i zalety. Przyrząd  ten przeznaczony jest przede wszystkim dla osób, które nie mają cierpliwości albo siły na żmudne tarcie pięt pumeksem. Frezarki, by spełniały swoją funkcję, wystarczy lekko przyciskać do stopy, a urządzenie zajmuje się całą resztą. Co więcej, większość frezarek posiada specjalny system zabezpieczający przed zbyt intensywnym dociskaniem – w takim przypadku urządzenie samoistnie się wyłącza, chroniąc stopę przed uszkodzeniem. Frezarki mają wymienne rolki, dzięki czemu jedno urządzenie może być używane przez wszystkich członków rodziny, w odróżnieniu od pumeksu, czy tarki, które powinny być akcesoriami  absolutnie osobistymi. 

Frezarka do stópCzęsto jednak bywa tak, że zalety koniec końców okazują się wadami. Użytkownicy frezarek nierzadko narzekają, że system zabezpieczający przed nadmiernym dociskaniem rolki do stopy bardziej przeszkadza, niż pomaga, zwłaszcza w sytuacji, kiedy istnieje potrzeba mocniejszego potraktowania szczególnie kłopotliwego miejsca. Co więcej, do i tak już wysokiej ceny urządzenia należy doliczyć koszt regularnej wymiany rolek z papierem ściernym, a także baterii (niektóre frezarki potrzebują aż 4 paluszków!). Tak więc niektórzy są zdania, że zalety pilników elektrycznych niedostatecznie rekompensują ich wady.

Niezależnie jednak od tego, jaką strategię walki z pękającymi stopami wybierzemy, we wszystkim powinniśmy zachować umiar i zdrowy rozsądek. Nie można zapominać, że skóra na podeszwach stóp po prostu musi być nieco grubsza niż na innych częściach ciała, jako że ta jest codziennie narażana na duży nacisk, obtarcia i podrażnienia. Dlatego też nie starajmy się za wszelką cenę doprowadzić do stanu, w którym skóra będzie przesadnie cienka, gdyż w takim przypadku przestanie spełniać swoją podstawową, ochronną funkcję.

Kilka słów poświęcić należy również sposobom używania pumeksu lub tarek. Zdecydowanie częściej zaleca się stosowanie akcesoriów na suchą skórę, ewentualnie wymoczoną przez nie dłużej niż 3 minuty. Zbytnie rozmiękczenie naskórka w ciepłej wodzie sprawia, że jest on bardziej podatny na zranienia. Dodatkowo tarcie rozgrzanej skóry sprawia, że procesy rogowacenia jeszcze bardziej się intensyfikują. Jeśli lubimy relaks w ciepłej wodzie, pedicure wykonajmy przed kąpielą lub jakiś czas po niej, pamiętając, by dokładnie osuszyć stopy przed przystąpieniem do zabiegu. Na koniec koniecznie wmasujmy w skórę odżywczy krem. Mimo pokusy, by pumeksowanie lub tarkowanie pięt przeprowadzać codziennie, ograniczmy się do jednego zabiegu w tygodniu. W tym przypadku częściej nie oznacza lepiej.

Zabiegi w gabinecie kosmetycznym

Jeśli nie radzimy sobie z pękającymi piętami metodami domowymi, możemy udać się do gabinetu kosmetycznego. Idealnie, jeśli kosmetyczka posiada specjalność podologiczną, czyli ukierunkowaną na rozwiązywanie problemów stóp. 

W tym miejscu warto zaznaczyć, że wiele osób mających problem ze zrogowaciałą skórą na stopach, mimo chęci udania się do kosmetyczki, nie robi tego, bojąc się krytyki, oceniających spojrzeń, czy nawet drwin ze strony personelu. Jednak zwlekanie z udaniem się do salonu tylko nasila problem i tak błędne koło się zamyka, gdyż im bardziej popękane stopy, tym większy wstyd przed udaniem się na zabieg pedicure. Nie należy myśleć w tych kategoriach. Profesjonalne kosmetyczki nigdy nie patrzą na klientów przez pryzmat kłopotu, z jakim ci się do nich zgłaszają. Najczęściej skupiają się na tym, by jak najefektywniej rozwiązać problem i by zapewnić klientowi satysfakcjonującą usługę. Nie wstydźmy się więc wizyt u pedikiurzystek i jeśli sami nie jesteśmy w stanie poradzić sobie z pękającą skórą, modzelami, czy nagniotkami, nie wahajmy się prosić o pomoc wykwalifikowanych specjalistów. Jakie zabiegi mają zwykle w ofercie salony kosmetyczne?

Pedicure leczniczy – Pedicure leczniczy – zwykły pedicure polega na zmiękczeniu skóry stóp, usunięciu zrogowaciałego naskórka, przycięciu i wypiłowaniu paznokci i ewentualnie na nałożeniu lakieru. Natomiast pedicure w wersji ekstra skupia się na wieloaspektowej odnowie stóp. W skład zabiegu wchodzi najczęściej usunięcie zmian, takich jak modzele, czy nagniotki przy pomocy frezarki diamentowej oraz dłuta podologicznego, założenie klamry na wrastające paznokcie, głębokie nawilżenie stóp przy pomocy masek, masaż poprawiający mikrokrążenie oraz konsultacja podologiczna. Wszystkie zabiegi muszą być bezwzględnie wykonywane przy użyciu każdorazowo odkażanych instrumentów oraz jednorazowych akcesoriów, takich jak rękawiczki, ręczniki papierowe, waciki itd. W przypadku zaawansowanych zmian skórnych jeden zabieg niestety nie wystarczy. Musimy więc uzbroić się w cierpliwość i przygotować na kilka wizyt w salonie w odstępach ok. 4-5 tygodniowych.

Ciepła parafina – zanurzenie stóp w ciepłej parafinie jest jednym z najbardziej znanych i najskuteczniejszych metod przywracających stopom gładkość. Zabieg rozpoczyna się wykonaniem peelingu, który pobudza krążenie i przygotowuje skórę na absorpcję składników zawartych w kosmetykach. Drugim etapem jest wmasowanie odżywczego kremu, po czym następuje zanurzenie stopy w parafinie (niektóre gabinety oferują specjalne skarpety parafinowe, które zakłada się na 15 min i owija ręcznikiem, by wzmocnić działanie produktu). Zabieg kończy się nałożeniem kolejnej porcji regenerującego kremu. Parafina jest polecana na popękane stopy ze względu na fakt, że zatrzymuje wilgoć w skórze, zapobiegając jej odparowaniu. Jej dodatkowym atutem jest zdolność redukcji przebarwień, a także świetne efekty we wzmacnianiu paznokci, które stają się twardsze i zdrowsze. 

Pedicure kwasowy – jest to dość nowy sposób zwalczania bruzd na piętach, jednak zadowolone użytkowniczki plastrów i skarpetek kwasowych przekonują, że metoda ta nie ma sobie równych. Pedicure kwasowy opiera swoje działanie na różnego rodzaju kwasach (najczęściej naturalnych, takich jak winowy, cytrynowy czy mlekowy), które zmiękczają naskórek i ułatwiają jego usunięcie. Po relaksującym wymoczeniu stóp w ciepłej wodzie z dodatkiem soli z mikroelementami, na podeszwy nakładana jest płachta zawierająca złuszczające kwasy. Nie potrzeba wiele czasu, aby te zaczęły działać – już po 15-20 minutach można doświadczyć efektu, jaki wywierają na stopy. Teraz wystarczy jedynie zebrać rozpuszczony naskórek szpatułką i dopełnić efektu pięknych stóp wygładzając je pilnikiem i frezarką. 

Stopy wymagają całorocznej opieki. Nie wystarczy zainteresować się nimi wraz z nadejściem lata, kiedy uświadamiamy sobie, że za kilka tygodni przyjdzie nam pokazać się w sandałkach. Jeśli będziemy regularnie monitorować stan naszych stóp, nie będziemy ryzykować, że nie zdążymy doprowadzić ich do perfekcyjnego stanu przed wakacjami. Co więcej, unikniemy wielu towarzyskich wpadek, które zdarzają się, kiedy musimy nieoczekiwanie zdjąć buty w gościach i pokazać zaciągnięte ostrymi piętami rajstopy. Popękane stopy to nie wyrok, a pamiętając o rutynowych zabiegach pielęgnacyjnych, będziemy w stanie poradzić sobie nawet z najbardziej opornymi bruzdami. A więc… nie czekaj dłużej i już dziś rozpieść swoje stopy relaksującą kąpielą w solance lub pobudzającym peelingiem. Przekonasz się, że warto!

5/5 - (1 głos)


Dodaj komentarz

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj