Hubert Hurkacz po raz drugi z rzędu wystąpi w wielkoszlemowym Australian Open – względem ubiegłego roku różnica jest jednak ogromna. W 2018 roku do rywalizacji przystępował jako kwalifikant (odpadł w drugiej rundzie) oraz zawodnik drugiej setki rankingu ATP. Teraz w Melbourne zagra bezpośrednio w turnieju głównym, a dodatkowo pojawił się tam tuż po wygraniu imprezy rangi ATP Challenger Tour w Canberze.
Obecnie 76. zawodnik rankingu ATP nie miał szczęścia w losowaniu, bowiem już na inaugurację czeka na niego stary wyga – Ivo Karlović. Mimo, że ubiegły sezon nie do końca był dla niego udany, bo po wielu latach wypadł z TOP 100 rankingu ATP, to jednak zdołał się podnieść. Efekty widać gołym okiem – tydzień temu zagrał w finale zawodów głównego cyklu w Pune i tym samym zapisał się do historii jako najstarszy finalista od 1977 roku.
Bukmacherzy w roli faworyta upatrują tego starszego oraz bardziej doświadczonego gracza. Fortuna na wygraną reprezentanta Chorwacji oferuje kurs 1,60, a na triumf wrocławianina 2,34.
Według analityków najbardziej prawdopodobnym rozstrzygnięciem premierowego seta jest gra na przewagi bądź tie-break – kurs na powyżej 10,5 gema wynosi 1,31. Nie jest to zaskoczenie, gdyż obaj gracze swoją grę opierają na niezwykle silnym i skutecznym serwisie.
Karlović tylko raz – w 2010 roku – doszedł w Australian Open dalej niż do trzeciej rundy. Następnie w 1/8 finału zatrzymał go Rafael Nadal. Natomiast reprezentant Polski we wtorek będzie miał okazję zadebiutować w turnieju głównym. Początek meczu jest planowany na 1:00 czasu polskiego.