O tym, że kluby z angielskiej czołówki poważnie podeszły do tej edycji Pucharu Ligi Angielskiej, najlepiej świadczy fakt, że o miejsce w finale powalczą Manchester City, Tottenham i Chelsea. W stawce znalazło się także miejsce dla kopciuszka, którym jest Burton. To właśnie zespół na co dzień występujący w League One (trzeci poziom rozgrywkowy w Anglii) będzie rywalem „The Citizens” w 1/2 finału.
Łączna wartość rynkowa Burton Albion: 6,75 miliona euro. Manchester City: 1,13 miliarda euro. To tylko pokazuje, jak ogromna przepaść dzieli te zespoły i śmiało można mówić o starciu Dawida z Goliatem. W przypadku drużyny, którą określamy mianem kopciuszka, w drodze do finału wystarczyło pokonać tylko jeden zespół występujący w Premier League – Burnley. Poza tym Burton wygrywał z Shrewsbury, Aston Villa, Notthingham Forest, Middlesbrough.
Tajemnicą nie jest, że Manchester City jest murowanym faworytem tego dwumeczu. Historia jednak widziała już wiele przypadków, w których w takim przypadku dochodziło do niespodzianek. Prawdopodobieństwo owej sytuacji wzrasta w takich rozgrywkach, jak Puchar Ligi Angielskiej, w których trenerzy zespołów z Premier League oszczędzają najważniejszych graczy i dają szansę tzw. „drugiemu garniturowi”.
Bukmacher STS wystawił na to spotkanie następujące kursy: Manchester City – 1,05, remis – 12,0, Burton – 25,28. Dla porównania Fortuna na wygraną popularnych „The Citizens” oferuje współczynnik 1,04, a na triumf Burton 41.
Natomiast forBET ofertę na to spotkanie wzbogacił kursami na strzelców bramek. W Manchesterze City największe szanse są dawane Sergio Aguero oraz Gabrielowi Jesusowi. Współczynnik na zdobycie przez nich gola wynosi 1,35. Jeśli chodzi o zespół Burton, to najwyższe są notowania Lucasa Akinsa i Liama Boyce. Kurs to 7,50.
Środowe spotkanie 1/2 finału pomiędzy tymi zespołami odbędzie się na Etihad Stadium. Pierwszy gwizdek zabrzmi o godzinie 20:45.