Klub Pod Pretekstem. Poznań i jego życie kulturalne
Poznań zawdzięcza swoją popularność nie tylko słynnej i przysłowiowej przedsiębiorczości jego mieszkańców, bogatej historii i pięknym zabytkom. Stolica Wielkopolski słynie również z niezwykle ciekawych miejsc kulturalnych, w których cieszyć się można niepowtarzalną atmosferą i artystycznym klimatem. Jednym z takich miejsc była nieistniejąca już klubo-restauracja Pod Pretekstem, która oprócz wyśmienitego jedzenia, serowała również gościom solidną porcję muzycznych i literackich wrażeń.
Klub Pod Pretekstem – uczta dla duszy…
Zlokalizowany na Dziedzińcu Różanym Centrum Kultury „Zamek” klub Pod Pretekstem stanowił jeden z ważniejszych punktów na kulturalnej mapie Poznania. Było tak za sprawą organizowanych tu występów muzycznych, recitali oraz spotkań literackich. Miejsce było wysoko cenione zarówno przez odwiedzających, jak i przez artystów.
Na muzycznej scenie klubu Pod Pretekstem dominowały piosenka poetycka, akustyczny jazz, folk i pokrewne im gatunki muzyki kameralnej. Stanisław Sojka, Katarzyna Groniec, Leszek Możdżer, Grzegorz Turnau, Jan Ptaszyn Wróblewski, Andrzej Poniedzielski, Martyna Jakubowicz, Janusz Strobel, Andrzej Jagodziński… Nie sposób wymienić wszystkich zasłużonych dla polskiej muzyki postaci, które ze swoimi występami odwiedzały klub Pod Pretekstem.
Jeden z występów piosenki literackiej w poznańskim klubie Pod Pretekstem – „Niebieska piosenka” w wykonaniu Grzegorza Tomczaka
Oprócz recitali muzycznych, w klubie Pod Pretekstem regularnie odbywały się spotkania z artystami. Kulturalnym wrażeniom sprzyjały położenie miejsca i jego otoczenie – urokliwy ogródek letni na Dziedzińcu Różanym i znajdująca się nieopodal podświetlana fontanna. Nic dziwnego, że Pod Pretekstem był również głównym klubem festiwalowym słynnego festiwalu Teatralnego „Malta”.
Dzięki swojej niepowtarzalnej atmosferze i tętniącemu życiu artystycznemu, klub Pod Pretekstem wygrywał rankingi popularności, utrzymując między innymi pierwsze miejsce w rankingu „Newsweeka” biorącego pod uwagę najlepsze poznańskie lokale.
… i dla ciała
Klub Pod Pretekstem przyciągał rzesze odwiedzających nie tylko za sprawą toczącego się tu życia kulturalnego. Współcześnie mieszkańcy Wielkopolski chętnie kultywują tradycje kuchni tego regionu kraju, a wielkie zasługi na tym polu ma stolica tej ziemi – Poznań. Klub Pod Pretekstem oferował wiele z typowych wielkopolskich dań, przyczyniając się do pielęgnowania lokalnego dziedzictwa kulinarnego. Dowodem na to – oprócz dużej popularności wśród zarówno lokalnych, jak i przyjezdnych gości – było uzyskanie przez klub Pod Pretekstem specjalnego Certyfikatu Dziedzictwa Kulinarnego nadawanego przez Europejską Sieć Regionalnego Dziedzictwa Kulinarnego (European Network of Regional Culinary Heritage). Poznań to miasto, w którym jedynie kilka miejsc może poszczycić się tym wyróżnianiem stanowiącym wyznacznik jakości serwowanych w nich dań, przyrządzanych według tradycyjnych receptur.
Klub Pod Pretekstem organizował okolicznościowe imprezy, które dzięki wspaniałej atmosferze miejsca i wyśmienitej kuchni, na długo zapadały gościom w pamięć. W klubo-restauracji doskonale wypadały wesela, imprezy firmowe i plenerowe czy bankiety. Klub Pod Pretekstem zajmował się również obsługą cateringową wielu najważniejszych instytucji komercyjnych i publicznych w Poznaniu. Z oferty korzystali między innymi Teatr Nowy, Teatr Wielki, Centrum Kultury „Zamek”, Pałac Działyńskich i Ratusz Poznański.
Odwiedzający klubo-restaurację Pod Pretekstem mogli cieszyć zarówno swoje kubki smakowe, jak i oczy. Stylowo urządzone wnętrza lokalu nawiązujące wyglądem do staropolskich komnat pałacowych sprawiały, że serwowane specjały kuchni polskiej (przede wszystkim wielkopolskiej) smakowały jeszcze bardziej.
Klub Pod Pretekstem obecnie
Obecnie na miejscu dawnego klubu Pod Pretekstem mieści się restauracja o podobnej nazwie – Pretekst. Zmienił się nieco profil lokalu, wciąż jednak organizowane są ciekawe występy i wydarzenia kulturalne, a kuchnia w dalszym ciągu stoi na najwyższym poziomie.
Emil Kwidziński Autorem tekstu jest Emil Kwidziński, naukowo związany z Uniwersytetem Gdańskim, zawodowo z branżą reklamową. Pisze o tym, co pochłania go na co dzień – o kulturze i sztuce, historii, muzyce, podróżach i naukach społecznych. |