Gdy słyszymy słowo „Wawel”, Kraków od razu przychodzi nam na myśl. Przed oczami pojawiają się wysokie, pomarańczowe mury, narożne baszty i monumentalna, główna brama, słyszymy głęboki głos Zygmuntowego dzwonu i przenosimy się myślami do średniowiecza, kiedy miejsce to tętniło życiem i stanowiło kulturalne oraz administracyjne centrum kraju. Nie da się zaprzeczyć, że Wawel w Krakowie to jedno z najważniejszych miejsc na turystycznej mapie Polski. Zamek Królewski jest obowiązkową pozycją do zobaczenia dla każdego entuzjasty wycieczek, muzeów, czy po prostu kogoś, kto choć trochę interesuje się historią. To także miejsce, skąd najważniejsi władcy Polski władali całym krajem, a następnie zostali pochowani, gdzie organizowane były wielkie kulturalne wydarzenia oraz przyjmowano ważnych zagranicznych gości, królów i dyplomatów. Samo Wzgórze Wawel, smok, będący jego symbolem, który mieszkał w jamie wydrążonej w skale u stóp wzniesienia oraz kompleks budynków, składających się na Zamek Królewski na Wawelu to obszar o powierzchni 7040m². Znajduje się on w samym centrum Starego Miasta, a zaraz obok przepływa Wisła, która zakręca zaraz za wzgórzem. Wieże zamku można zobaczyć z większości miejsc w Krakowie, bowiem górują one nad zabudowaniami miasta, a położenie na wzniesieniu zapewnia wspaniały widok ze szczytu jego murów. Wejście na Wawel znajduje się na końcu ulicy Grodzkiej, którą można również dojść na Rynek Główny, a kierując się w przeciwną stronę dojść można do słynnej, żydowskiej dzielnicy Kazimierz. Historia Wawelu jest niezwykle barwna, bowiem był on centrum kulturalnym i administracyjnym Polski przez około 7 stuleci (z małymi przerwami). Miejsce to przyciąga turystów z całego świata ze względu na swój niebywały urok, widok na panoramę całego miasta oraz niepowtarzalną architekturę.
Wawel, jego historia i mieszkańcy
Historia Wawelu sięga aż do XI roku, czyli do roku 1038, daty istotnej dla wszystkich Krakowian. Wtedy to król Kazimierz I Odnowiciel zadecydował o przeniesieniu stolicy kraju z Gniezna do Krakowa. Ziemie polskie były wtedy w rozsypce za sprawą możnowładców i zbuntowanych książąt, którzy, chcąc poszerzać swoje terytoria, niszczyli i burzyli wszystko, co napotkali na swej drodze. Kazimierz podjął więc decyzję o zmianie swej siedziby i tym sposobem wyróżnił Kraków na mapie Polski. Wzgórze Wawel stało się jego nową rezydencją. Historia mówi, że na miejscu znajdowały się już wcześniej niewielkie, prymitywne obwarowania, mury i budynki, natomiast król zdecydował o wybudowaniu zamku obronnego w stylu romańskim, stojącego tam do dzisiaj. Od tego momentu Zamek Wawel stał się domem dla kolejnych dynastii królów Polski, zaczynając na Piastach a kończąc na Poniatowskich, na kolejne 700 lat.
Zamek Królewski najprężniej rozwijał się za czasów dynastii Jagiellonów, czyli między XIII a XVI wiekiem. Wtedy przebudowano go i z gotyckiej bryły powstała renesansowa rezydencja, z imponującym dziedzińcem arkadowym (jego fragment znajduje się na każdym współczesnym banknocie dwustuzłotowym, natomiast całe zabudowania zamku można także zobaczyć w tle banknotu stuzłotowego). W tym również okresie wzniesiona została Katedra na Wawelu, ktorą możemy podziwiać do dzisiaj w swej prawie niezmienionej formie. Wcześniej wzgórze Wawel, zamek i otaczające go zabudowania ulegały częstym podpaleniom lub były niszczone przez najeźdźców. Dopiero, gdy zdecydowano się na użycie innych, trwalszych surowców niż drewno, zarówno Zamek Królewski, jak i Katedra na Wawelu mogły przetrwać wrogie ataki i się skutecznie obronić.
Pierwszym królem, który spoczął pochowany w Katedrze był Władysław Łokietek. Jego sarkofag, wykonany z piaskowca, ufundowany został przez Kazimierza Wielkiego w połowie XIV wieku. Tym samym król ten rozpoczął precedens, dzięki któremu Wawel w Krakowie stał się miejscem pochówku nie tylko kolejnych królów, ale także wybitnych osobistości, zasłużonych dla ojczyzny. Można znaleźć tam m.in. nagrobki 17 władców Polski i ich małżonek, biskupów krakowskich, Tadeusza Kościuszko, Juliusza Słowackiego, Adama Mickiewicza, Józefa Piłsudskiego, Władysława Sikorskiego czy Lecha i Marii Kaczyńskich. Ktokolwiek wybiera się na zwiedzanie Wawelu, nie może pominąć odwiedzenia tego wyjątkowego miejsca. Wędrówka po korytarzach wypełnionych grobowcami tak istotnych dla polskiej historii postaci skłania do głębokiej refleksji każdego zwiedzającego.
Kolejnym elementem w kompleksie budynków katedralnych jest Kaplica Zygmuntowska, wybudowana w stylu florenckim renesansowym. Zygmunt I Stary, który zlecił jej budowę na cześć swojej zmarłej małżonki, Barbary Zapolyi, sprowadził architekta z Florencji, Bartholommea Berecciego. Współpracując z wieloma włoskimi artystami i architektami, Berecci stworzył pierwszą w Polsce budowlę w tym stylu. Teraz złota kopuła z aniołkiem na czubku, zwieńczająca mauzoleum, wyróżnia Wawel w Krakowie na tle innych zamków nie tylko Polski, ale całej Europy.
Zygmunt I Stary wniósł wiele nowości na Wawel. Kraków zawdzięcza mu także najsłynniejszy polski dzwon, znajdujący się w północnej części katedry. Dzwon „Zygmunt” wykonany został przez norymberskiego ludwisarza w 1520 roku w jednej z krakowskich kuźni. Legenda głosi, że został on odlany z armat zdobytych w bitwie pod Orszą, gdzie wojska polsko-litewskie, pod wodzą hetmana wielkiego litewskiego ks. Konstantego Ostrogskiego zwyciężyły moskiewskie siły dowodzone przez Iwana Czeladnina. Dzwon waży 365 kg i Katedra na Wawelu rozbrzmiewa jego głosem podczas najważniejszych świąt zarówno kościelnych, jak i narodowych. Dzwon Zygmunt był największym dzwonem w Polsce aż do roku 1999, gdy jego miejsce na podium zajął dzwon licheński Maryja Bogurodzica.
Po śmierci swej pierwszej małżonki, król Zygmunt ożenił się ponownie z Boną z rodziny Sforzy. Tęskniła ona za włoską kuchnią, toteż założyła na Wawelu swój ogród, gdzie zasiała zioła, warzywa i owoce, przywiezione z rodzinnych stron (okolice Mediolanu). Poniżej znajdował się ogród wypoczynkowy jej męża, rozpościerający się między dwoma tarasami. Dzięki królowej Bonie na polskie stoły trafiła tzw. włoszczyzna, czyli pomidory, kapusta, marchew czy szpinak, a także przyprawy korzenne. Zarówno jej ogród, jak i teren jej męża były zadbane oraz dobrze pielęgnowane, a wykopaliska archeologiczne wskazują również na istnienie ptaszarni i winnicy. Przez teren ten przebiegała również droga prowadząca do królewskich łaźni. Królewskie Ogrody Botaniczne istniały przez około dwieście lat, lecz nie przetrwały burzliwych czasów zaborów i wojen (Hans Frank podczas II Wojny Światowej miał w tamtym miejscu basen i korty tenisowe). Ogrody zrekonstruowano i ostatecznie otwarto dla zwiedzających dopiero w 2005 roku.
Zamek Królewski nie miał łatwo nawet mimo ciągłych przebudowań i ulepszeń – pożary wciąż były dla niego głównym zagrożeniem. Kiedy w 1609 roku król Zygmunt III Waza na stałe przeniósł się do Warszawy i oddał ten teren w ręce możnowładców oraz szwedzkich wojsk, które przechodziły przez Kraków, Wawel zaczął podupadać i niszczeć. Liczne bogactwa, gromadzone dotychczas w królewskich komnatach i skarbcach znikały, i do tej pory nie zostały nigdy odnalezione, a na dodatek w 1702 roku wybuchł kolejny pożar, który niemal w całości zniszczył całe zamkowe wzgórze wraz z jego zabudowaniami. Wszystkie zabudowania nieustatnnie odbudowywano, jako że Wawel w Krakowie był ważnym punktem obronnym i strategicznym. Zwłaszcza w okresie zaborów umocniono jego obwarowania, kiedy to przekształcono go na austriackie koszary.
Historia Wawelu nie kończy się jednak na opuszczeniu go przez króla i przemianowaniu na koszary. W dwudziestoleciu międzywojennym stał się siedzibą Prezydenta RP (do dziś znajduje się tam gabinet Ignacego Mościckiego). Plan był również, aby Zamek Królewski był centrum administracyjnym Polski, z miejscem dla Sejmu, Senatu oraz Muzeum Narodowego. Niestety nigdy nie został on zrealizowany, bowiem Stanisław Wyspiański i Władysław Ekielski pracujący nad projektem w latach 1904 – 1907 zaprzestali jedynie na przedstawieniu swej ambitnej wizji i stworzeniu planów zabudowy, bo wykonanie jej stało się niemożliwe przez brak funduszy i zawirowania polityczne.
Wybuch II Wojny Światowej przyniósł nową rzeczywistość na Zamek Królewski – Wawel stał się rezydencją generalnego gubernatora Hansa Franka. W tym czasie zniknęło z niego wiele bezcennych zabytków, nigdy już nie odzyskanych. Wzgórze zostało zabezpieczone w 1945 roku przez żołnierzy AK i strażaków, i od tamtej pory było ściśle chronione. Miejsce to zawsze było niezmiernie ważne w sercach Polaków jako symbol władzy, wolności i niepodległości oraz przypomnienie o dawnej potędze. Odzyskanie go podniosło morale ludności, przypominając jej o setkach lat bogatej historii kraju i ważnych postaciach, pochowanych w jego sercu. Wawel w Krakowie został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO razem ze Starym Miastem i częścią dzielnicy Kazimierz w 1978 roku.
Legendy wawelskie
Wawel w Krakowie to nie tylko miejsce pełne historii, ale także owiane kilkoma legendami. Naukowcy do tej pory nie mogą dojść do porozumienia, skąd dokładnie wzięła się jego nazwa. Spekulują, że pierwotnie wzgórze nazywano „wąwel” lub „wądół”, co mogło być związane z wąwozami i licznymi jaskiniami, powstałymi za sprawą wapieni, i ich krasowymi właściwościami. Inni natomiast uważają, że słowo to oznaczało „skałę wznoszącą się ponad mokradłami”, a jeszcze kolejni szukali związku ze słowem „Babel”, jako że spotykali się tam ludzie z różnych, odległych krajów, zawierający między sobą różnorakie interesy, i wzgórze rozbrzmiewało mieszaniną języków, narzeczy i akcentów. Pomimo tych niezgodności między naukowcami faktem jest, że w skałach znajduje się kilka jaskini, ze względu na ich krasową naturę, a wśród nich widnieje najważniejsza – Smocza Jama. Wawel został wsławiony legendą o smoku, który terroryzował mieszkańców pożerając ich bydło, a także niekiedy niczego nie spodziewających się przechodniów. Władca tych ziem, niejaki Krak (od którego później wzięła się nazwa miasta), zdecydował się zabić bestię i w tym celu uciekł się do podstępu. Smocza Jama została obstawiona bydłem wypchanym siarką, na które miała pokusić się bestia. Smok zjadając przynętę wybuchł, a Krak został bohaterem całego miasta. Na jego cześć usypano nawet kopiec, znajdujący się w dzielnicy Podgórze. Obecnie Smocza Jama strzeżona jest przez posąg czterogłowego Smoka Wawelskiego, który co jakiś czas zieje ogniem. Cielska potwora jednak nigdy nie odnaleziono, więc zwiedzanie Wawelu wciąż wiąże się z pewnym ryzykiem.
Istnieje również inna wersja tej legendy, gdzie na miejscu władcy Kraka znajduje się słynny Szewczyk Skuba – sposób na powstrzymanie smoka był jednak taki sam. Dzielny rzemieślnik zabił barana, wypchał go siarką i smołą, a następnie podrzucił pod wejście do jamy. Smok jednak nie wybuchł – wręcz przeciwnie, jego pragnienie po wątpliwej jakości posiłku stało się nie do zniesienia. Aby ugasić pragnienie, potwór zaczął pić wodę z Wisły. Tak długo pił, że pękł, a Skuba z jego skóry wykonał wiele par świetnej jakości butów, które następnie sprzedał w Sukiennicach na Rynku Głównym. Podobno do dziś można je tam kupić. Warto wspomnieć, że w tej wersji legendy smok żywił się wyłącznie dziewicami, a nie, tak jak w przypadku Kraka, każdym pechowcem napotkanym na swojej drodze.
Historie o Smoku Wawelskim rozpisywane były przez wielu słynnych kronikarzy, takich jak Wincenty Kadłubek czy Jan Długosz. Mimo, że wersje te nieco różnią się od siebie, łączy je fakt, że w jamie mieszkał smok. I maskotkę tego smoka można zakupić na licznych kramach rozstawianych wzdłóż Bulwarów Wiślanych, ale także w każdym sklepie z pamiątkami w całym mieście, jako że stał się on symbolem tego miasta.
Inna legenda, nieco nowsza, bo z XX wieku, mówi o specjalnym, mistycznym miejscu w samym sercu zamku. Wiele osób wybierających się na Wawel zwiedzanie rozpoczynają od dziedzińca arkadowego, gdzie podobno znajduje się wawelski czakram. Jest to miejsce przepływu pozytywnej i wzmacniającej energii, która przenosi się na osobę znajdującą się w jego pobliżu bądź dotykającą ściany, która jest przewodnikiem energetycznych prądów. Legenda ta powstała całkiem niedawno, bo w dwudziestoleciu międzywojennym, podczas wykopalisk archeologicznych. Miejsce to ma znajdować się na terenie nieistniejącego już obecnie kościoła św. Gereona, zaraz przy dziedzińcu arkadowym. Odnaleziono tam ponoć „kamień mocy”, który ma być katalizatorem energii, przekazywać pozytywne wibracje i napełniać siłą na nadchodzące dni. Ma również oczyszczać umysł i pomagać w podejmowaniu decyzji, a jeśli ktoś rezonuje z czakramską mocą, może posiąść zdolność uzdrawiania. Inna teoria jest taka, że miejsce to ma bezpośredni związek z hinduskim bóstwem Sziwą, który rozrzucił kiedyś siedem kamieni mocy na siedem stron świata. Jeden z nich wylądował na królewskim zamku. Wawel w Krakowie stał się więc także miejscem odwiedzin wyznawców tych teorii, a sprawa stała się na tyle popularna, że wzmianki o tym można znaleźć nie tylko w Polsce, ale i za granicą.
Czym współcześnie jest Zamek Królewski na Wawelu?
Wawel w Krakowie to nie tylko Zamek Królewski, królewska nekropolia w katedrze czy Smocza Jama u stóp wzgórza. W jego licznych komnatach znajdują się muzea z niezwykle bogatymi eksponatami, z których najstarsze sięgają aż do okresu paleolitu środkowego (czyli mają około 100 000 lat). Można znaleźć tam około 34 tysięcy pozycji, z których najcenniejsze przechowywane są w Skarbcu Koronnym. Są to więc źródła bezcennej wiedzy na temat tego, jak wyglądało życie na terenie małopolski w tamtym okresie. Wystawy płynnie przechodzą do średniowiecza, gdzie podziwiać można ponad 1000 eksponatów polskiej broni od XIII do XVIII wieku. Znajdują się tam również zbroje rycerskie, w tym husarska z zachowanymi skrzydłami, oraz uzbrojenie – głównie monarchów i hetmanów. Bezcennym zabytkiem jest miecz koronacyjny, zwany Szczerbcem. Jest to jedyne zachowane insygnium władzy (reszta bowiem została skradziona), i przechowywany jest w Skarbcu Koronnym. Zwiedzanie Wawelu to więc wielowymiarowa podróż przez wieki, gdzie można dotknąć każdego aspektu życia mieszkańca tych terenów, od czasu paleolitu aż do XX wieku. Co ciekawe, dla osób, które nie mogą zjawić się tam osobiście, a pragną zobaczyć Wawel, zwiedzanie wirtualne jest nowym rozwiązaniem. Istnieją strony umożliwiające zobaczenie wzgórza bez wychodzenia z domu, takie jak http://ai360.pl/panoramy/12. Pozwala to na spojrzenie na zamek i na całe miasto z zupełnie nowej perspektywy.
Wawel w Krakowie to także miejsce, gdzie można podziwiać artefakty ze wschodu. Jako że historia Polski jest ściśle związana z historią naszych sąsiadów zza wschodniej granicy, takich jak mieszkańcy Krymu, Turcji, Iranu, a także Kaukazu, ich kultura i sztuka często przenikała na polski dwór, tworząc weń niepowtarzalną mieszaninę stylów. Oprócz dywanów, jedwabiów, ozdobnych siodeł czy części uzbrojenia, ważnymi eksponatami są pamiątki ze słynnej odsieczy wiedeńskiej, kiedy to wojska polskie pod wodzą Jana III Sobieskiego pokonały Turków, dowodzonych przez Kara Mustafę.
Podczas przebudowy Muzeum Czartoryskich, które znajduje się na Plantach po przeciwnej stronie Rynku Głównego, Wawel w Krakowie stał się także miejscem, gdzie można było podziwiać słynny obraz Leonardo da Vinci – Dama z Łasiczką. Obraz został jednak przeniesiony z powrotem do swego pierwotnego miejsca po zakończeniu prac restoracyjnych, lecz na czas przebywania na zamku był jedną
z głównych jego atrakcji.
Wejście na Wawel łączy się ze spacerem wzdłuż Wisły niezwykle widokową trasą. Pobliskie Bulwary Wiślane to rekreacyjne miejsce, gdzie mieszkańcy miasta spędzają swój wolny czas. Często organizowane są tu wydarzenia kulturalne czy festyny, a ci, którzy mają szczęście w dobrym czasie wybrać się na Wawel, zwiedzanie mogą rozpocząć od średniowiecznego jarmarku odbywającego się u stóp zamkowego wzgórza. Po przekroczeniu głównej bramy z góry można podziwiać panoramę miasta po przeciwnej stronie Wisły, a na pierwszym planie widnieje słynny hotel Forum, który, mimo że nigdy nie stał się w pełni funkcjonującym hotelem (budowa zatrzymała się w okresie PRL), obecnie jest modnym miejscem spotkań, restauracją i nocnym klubem. Można również zobaczyć część dzielnicy Podgórze, która była podczas wojny częścią żydowskiego getta. W niedalekiej odległości od hotelu Forum znajduje się wesołe miasteczko, a po drugiej stronie wznosi się Muzeum Sztuki Japońskiej Manggha. Bezpośrednio pod punktem widokowym mieści się Smocza Jama, gdzie pomnik metalowego smoka wypuszcza z jednej ze swych paszcz strumień ognia co 15 minut. Ktokolwiek decyduje się na zwiedzanie Wawelu, zachęcany jest również do wynajęcia tradycyjnej, urokliwej dorożki, stacjonującej na Rynku Głównym. Jej standardowa trasa przebiega przez ulicę Grodzką, prowadzącą wprost pod zamek. Zapewnia to niezwykłe widoki i jest zdecydowanie niepowtarzalnym doświadczeniem.
Anna Gągolska Autorem tekstu jest Anna Gągolska, pochodząca spod Krakowa miłośniczka podróży, natury i oceanu. Zawsze ciekawa, co kryje się za następnym rogiem. Interesuje się kulturą i historią, a także chętnie odkrywa lokalne zabytki. W wolnych chwilach łapie za rower i ucieka od miejskiego zgiełku, by wędrować po górach i odetchnąć świeżym powietrzem. |