Już za kilkanaście godzin rozegrane zostaną pierwsze mecze w turnieju głównym Miami Open, czyli drugiej tegorocznej (pierwszą było Indian Wells) imprezie rangi ATP Masters 1000. Mimo, że na Florydzie zabraknie między innymi Rafaela Nadala oraz Juana Martina del Potro, to jednak do rywalizacji przystąpi kilku innych graczy zaliczanych do ścisłej światowej czołówki.
Ubiegłoroczna edycja Miami Open miała bardzo nieoczekiwane rozstrzygnięcie, bowiem triumfatorem tych zawodów okazał się John Isner. Dla Amerykanina była to pierwsza wiktoria w zawodach tej rangi, ale w pełni zasłużona. W drodze po tytuł pokonał takich graczy, jak: Alexander Zverev, Juan Martin del Potro, Hyeon Chung, Marin Cilic.
Bukmacherzy nie dają tenisiście z Greensboro większych szans na powtórzenie ubiegłorocznego rezultatu. Najlepiej obrazuje to kurs bukmachera forBET na jego końcowy triumf – 35,0.
Najwyższe są notowana Novaka Djokovicia, który w Miami w przeszłości triumfował aż sześciokrotnie. Kurs na jego wiktorię wynosi 2,30. W przypadku innych zawodników z czołówki prezentują się one następująco: Roger Federer (4,30), Alexander Zverev (13,0), Milos Raonic (15,0), Kei Nishikori (17,0).
W głównej drabince turnieju Miami Open wystąpi objawienie ostatnich dni – Hubert Hurkacz. Oczekiwania względem jego występów stanowczo wzrosły po jego wyśmienitym starcie w Indian Wells, gdzie doszedł aż do ćwierćfinału. To jednak nie spowodowało, aby bukmacherzy widzieli w nim faworyta do triumfu na Florydzie. Bukmacher forBET na jego potencjalny tytuł wystawił kurs 180,0.